Real time marketing czy, jak kto woli, marketing czasu rzeczywistego to Święty Graal komunikacji w mediach społecznościowych. Oznacza to, że nie tylko trudno go znaleźć, ale też nie zawsze wiadomo, gdzie szukać ;) Czy są jakieś sprawdzone sposoby, żeby nie przegapić okazji do komunikacji i, co nie mniej ważne, skutecznie ją wykorzystać? My w Hello Social mamy swoje metody – i chyba działają ;)
Czym jest real time marketing i dlaczego jest ważny?
Na dobry początek warto może zdefiniować samo pojęcie. W wielkim skrócie chodzi o to, żeby wykorzystać temat, który żre w internecie, ku chwale swojej marki. Jeśli uda Ci się spożytkować emocje towarzyszące jakiemuś wydarzeniu zewnętrznemu i przewieźć na tym komunikację swojego brandu – robisz real time marketing. Nie jest to może wyjaśnienie typu „kopiuj-wklej” do pracy licencjackiej, ale nie o słownikowe definicje tu przecież chodzi ;)
Nie mniej ważne jest pytanie, dlaczego właściwie wszyscy tym się jarają? Otóż marketingowcy jarają się dlatego, że jarają się potencjalni klienci. Proste? To może wyjaśnię na przykładzie naszego klienta – marki piwa Beck’s. Co budzi w mediach społecznościowych większe emocje, a co za tym idzie – większy zasięg? Zwykły post czy post nawiązujący do drugiego dziecka Ani i Roberta Lewandowskich?
Odpowiedź jest oczywistą oczywistością, żeby zacytować klasyka. Ale zaangażowanie i zasięg na Facebooku to dopiero pierwszy krok. Przy sprzyjających wiatrach taki komunikat trafia na portale branżowe, blogi i jeszcze dalej. Efekt – zasięg idący w dziesiątki lub setki tysięcy osiągnięty niemalże zerowym nakładem budżetu. Zresztą zobacz sam:
Dlaczego zrobienie dobrego RTM-u nie jest łatwe?
Jak to często bywa z fajnymi rzeczami w marketingu, komunikacja real time to nie bułka z masłem. Powodów jest kilka:
- Nie zawsze łatwo wyłapać okazję do komunikacji.
- Warunkiem sukcesu jest szybka i sprawna reakcja.
- Bez kreatywnego zespołu, który przekuje surową okazję w soczysty komunikat, daleko nie zajdziesz.
- Jako agencja musisz doskonale znać markę klienta i mieć z nim sprawny kontakt.
Jak robimy to w Hello Social?
Trochę to trwało, ale na przestrzeni lat wypracowaliśmy sobie mechanizmy, które pozwalają nam ogarniać komunikację w czasie rzeczywistym dla naszych klientów tak, żeby byli uśmiechnięci. Co w tym procesie jest najważniejsze?
- Wychwytywanie okazji do komunikacji – nie ma niestety idealnych narzędzi do wyłapywania okazji do real time marketingu. Niemniej pakiet złożony z Google Trends, serwisów typu Wykop i facebookowych tablic naszej ekipy całkiem nieźle daje radę. Im więcej osób ma uszy i oczy otwarte, tym sito jest gęstsze i łatwiej znajduje się okazje.
Dobrym sposobem może być również zapisanie się do naszego chatbota, gdzie Hellołek podrzuca na bieżąco tematy na RTM-y. - Szybka i sprawna reakcja – tu sprawdzają się proste sposoby. Mamy w firmie taki magiczny RTM-owy dzwoneczek, na dźwięk którego zbiega się cały zespół. Na ścianie wisi lista aktualnych klientów i ich grup docelowych. Wszystko po to, żeby z marszu rozpocząć burzę mózgów.
- Kreatywny zespół – no mamy, co tu więcej pisać :) Zresztą, jeśli jesteś niedowiarkiem, niżej znajdziesz kilka przykładów naszej komunikacji marketingowej w czasie rzeczywistym.
- Znajomość marki – real time marketing, jak każdy inny komunikat, powinien siedzieć w marce. Życzenia miłego świętowania z okazji dnia spawacza od firmy produkującej półtusze cielęce to żaden RTM, tylko zwykła komunikacyjna czapa ;) W końcu chodzi o to, żeby pokazać markę i jej wartości, a nie życzyć „wesołych świąt”.
Garść przykładów real time marketingu dla naszych klientów
Ale zaczniemy od… samych siebie. Tu hellosocialowa wariacja na temat kultowej reklamy Poczty Polskiej. Doceniona zresztą w zestawieniu Nowego Marketingu.
Wybór „dzbana” na słowo roku również nie mógł nas pozostawić obojętnymi ;)
Podobnie, jak zwycięstwo Liverpoolu w Lidze Mistrzów.
I netflixowe premiery, na które wszyscy czekają.
A czasami wystarczy odbić się od pogody. Warunek: musi być ekstremalna ;)
Przykładów jest oczywiście więcej, ale wszystkich nie będę wymieniał. A jeśli należysz do tych, którzy tylko skanują artykuł, przeskakując od razu do ostatniego akapitu, mam dla Ciebie link do naszego chatbota. Zapisz się, a Hellołek sprawi, że żadna okazja do komunikacji real time Cię nie ominie :)
Jestem z wykształcenia informatykiem, z zamiłowania grafikiem, z doświadczenia marketerem, a hobbystycznie fotografem. Pewnego dnia zapragnąłem robić to wszystko naraz i opowiedziałem o tym Mateuszowi. Z połączenia naszych mocy powstało Hello Social ;) W branży marketingowej pracuję od ponad 15 lat. Wiem jak ważna jest precyzyjnie określona grupa docelowa, ale nie zapominam też o znaczeniu dobrej kreacji. Jestem wielbicielem nieodkrytych zakątków internetu, dobrej reklamy telewizyjnej i zabawnych fotomontaży. W pracy – perfekcjonista, w domu – wyluzowany tata ;)
Jedna odpowiedź